Jenia Grebennikov w końcu mistrzem świata. „Każdy z nas miał wkład w to złoto”
– Jeśli bym zagrał fantastyczne zawody, a przegralibyśmy finał, nie cieszyłbym się z indywidualnej nagrody – mówił najlepszy libero Klubowych Mistrzostw Świata Jenia Grebennikov. Francuz po raz pierwszy w karierze wygrał klubowy mundial.
- Trentino zdaniem Francuza rozegrało świetny turniej
- „Każdy z nas miał ogromny wkład w to złoto”
- To młody zespół żądny zwycięstw
Nareszcie jesteś mistrzem świata.
– W końcu poznałem, jakie to jest uczucie. Przed rokiem nie udało nam się, bo przegraliśmy finał z Zenitem Kazań. Zagraliśmy super finał i w ogóle znakomity turniej. Mam nadzieję, że przełamaliśmy pewną niemoc tym triumfem.
A to był szczególny mecz, bo w finale były „włoskie derby”.
– To siatkarze Lube byli faworytami tej rywalizacji, ale my wierzyliśmy, że stać nas na pokonanie ich. Trzeba było przetrwać ich napór i umieć przeforsować nasze elementy. Bardzo się cieszymy wszyscy, że zdołaliśmy się na tyle zgrać, by pokonać drużynę tego pokroju. Uważam, że nie było jednego zawodnika, który zrobił różnicę. Naprawdę każdy z nas miał ogromny wkład w to złoto.
Klubowe Mistrzostwa Świata „wyrwały” was na tydzień z rozgrywek ligowych. Jak udało wam się zbudować formę?
– Tu nie ma co budować formy. Trzeba być po prostu mocnym cały czas i nie pozwolić sobie na spuszczanie z tonu. A dla nas klubowy mundial był niezwykle istotny, bo przegraliśmy niedawno Superpuchar Włoch, a przegraliśmy też dwa ważne mecze w lidze. Mamy grupę, która może wszystko wygrać. Młodych zawodników żądnych zwycięstw, co było widać.
Po raz kolejny wybrano cię najlepszym libero turnieju. Ile masz statuetek w swojej kolekcji?
– To tylko kolejna motywacja do dalszej pracy. Bardzo cieszy, ale najważniejsza jest drużyna. Jeśli bym zagrał fantastyczne zawody, a przegralibyśmy finał, nie cieszyłbym się z niej.
Jak to robisz, że nie schodzisz poniżej pewnego poziomu?
– Trenuję cały czas. Wiem, który poziom jest moim optymalnym, ale też wiem, że jestem coraz starszy. Z drugiej strony za każdym razem staram się dawać z siebie maksimum, bo wiem, że tylko tak można osiągać wielkie rzeczy.